Jest coś w litewskim niebie niezwykłego. I choć trudno w to uwierzyć, zaraz po przekroczeniu granicy niebo diametralnie się zmienia. Obłoki i chmury stają się jakby bardziej przestrzenne, trójwymiarowe.Zapraszam Was na krótki spacer. Ten post dedykuję mojej przyjaciółce z czasów licealnych - Paulinie.
Obłoki
Obłoki, straszne moje obłoki,
jak bije serce, jaki żal i smutek ziemi,
chmury, obłoki białe i milczące,
patrzę na was o świcie oczami łez pełnemi
i wiem, że we mnie pycha, pożądanie
i okrucieństwo, i ziarno pogardy
dla snu martwego splatają posłanie,
a kłamstwa mego najpiękniejsze farby
zakryły prawdę. Wtedy spuszczam oczy
i czuję wicher, co przeze mnie wieje,
palący, suchy. O, jakże wy straszne
jesteście, stróże świata, obłoki! Niech zasnę,
niech litościwa ogarnie mnie noc.
jak bije serce, jaki żal i smutek ziemi,
chmury, obłoki białe i milczące,
patrzę na was o świcie oczami łez pełnemi
i wiem, że we mnie pycha, pożądanie
i okrucieństwo, i ziarno pogardy
dla snu martwego splatają posłanie,
a kłamstwa mego najpiękniejsze farby
zakryły prawdę. Wtedy spuszczam oczy
i czuję wicher, co przeze mnie wieje,
palący, suchy. O, jakże wy straszne
jesteście, stróże świata, obłoki! Niech zasnę,
niech litościwa ogarnie mnie noc.
Czesław Miłosz
nagle skończyła się droga asfaltowa...
poranek pod namiotem
drewniana zabudowa w Trokach
I Wilno
Piękne zdjęcia! Wypoczęłaś?
OdpowiedzUsuńtak.
OdpowiedzUsuńja jestem z tych niespokojnych duchów, które na miejscu długo nie wysiedzą :)
doskonale Cię rozumiem :)
UsuńCudne zdjęcia .. my w tym roku raczej koło domu siedzimy ;( taki niedosyt i tęsknota za czymś innym,ale cóż nie można mieć wszystkiego ..
OdpowiedzUsuńCiagnie mnie na ta Litwa. Nie wiem, czy kiedykolwiek tam trafie. Chcialabym. Ciekawa jestem tego swiata po drugiej stronie granicy. A jak twoje wrazenia?
OdpowiedzUsuńPiękne wakacje! Piękna jest Litwa. Tak bardzo chciałabym ją kiedyś odwiedzić. Pozdrawiam ciepło! ;)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem. W Wilnie byłam wiele lat temu, to był powrót po latach. Wilno przepiękne, europejskie, urokliwe. Reszta kraju. Trochę dziewicza, pusta, niezagospodarowana.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się wycieczka na Litwę, może kiedyś się uda, bo wygląda pięknie! Piękne zdjęcia, cieszę się, że tak miło spędziłaś czas z rodziną :)
OdpowiedzUsuńZulu kochana, z rozrzewnieniem wspominam tamte czasy i okolicznosci, w ktorych sie tam, na Litwie, znalazlysmy ;-) Bylo dziwacznie, ale magicznie. Obecne zdjecia sa piekne, lza sie w oku kreci!! Az sie chce wskoczyc w jakis wehikul i pokrazyc po Litwie raz jeszcze. Dziekuje za ten post, o ile byl dedykowany mnie. Mam skromna nadzieje, ze TAK!! USCISKI.
OdpowiedzUsuńoczywiście, że dla Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńWczoraj wsadzając tutaj wiersz Miłosza myślałam jak oddaje litewski krajobraz, dzisiaj rano przypomniałam sobie, jak odpowiadałyśmy z interpretacji na polskim :)
Tak...tez skojarzylam wiersz z jez. polskim. Piekny wiersz, wprowadza niesamowity nastroj, budzi wspomnienia...
UsuńZ Litwy pochodzi część rodziny mojej Mamy :)Zawsze u nas (jak i pewnie w wielu innych PL domach) był taki mały kult utraconej `ojczyzny`... Zawsze coś mi staje na przeszkodzie aby tam dojechać ... Ps. super te zdjęcie w namiocie, mam podobne z dzieciństwa, ino namiot nieco inszy :P ech.. to były czasy :D
OdpowiedzUsuń:) Staramy się pokazać Merci różne formy i sposoby nocowania :) Podczas tej podróży spróbowaliśmy chyba wszystkich możliwych standardów :)
Usuńale tam jest cudnie... chciałabym kiedyś wybrać się w tamte rejony i zobaczyć to wszystko własnymi oczami:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie!
UsuńPiękne fotografie i piękny wiersz ...
OdpowiedzUsuńTam gdzie kończy się droga asfaltowa... zaczyna się trochę mój koniec świata. :)
OdpowiedzUsuńA ten litewski koniec świata wygląda uroczo w obiektywie z dopasowanymi opisami. ;)
Pamietam, pamietam i Troki i Wilno...same mile wspomnienia:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam goraco:)
Ja też, ja też, ja też bardzo lubię jezdzić na Litwę. Mama zawsze zachwyca się domkami na Litwie. Wilno jest piękne, zwłasza starówka. A jakie fajne nazwy, Ojsziszki, Alytus, Pozgrynda, Troki. A w Druzgenikaj jest super, super aquapark. A i też taką podobną drogę mamy do dziadków. A jeszcze uwielbiam banię. Jak tam przyjeżdżamy to zawsze nam szykują banie, a potem biją witkami brzozowymi. Jak Mima wróci z Kos to pojedziemy w odzwiedziny do dziadków- już nie mogę się doczekać. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń