poniedziałek, 26 listopada 2012

wycięte...

Pamiętam kiedy byłam małą dziewczynką i podczas niedzielnego spaceru na warszawskiej starówce zostałam...  wycięta z papieru :) W nasuniętej na głowie wełnianej czapce, podczas mroźnego, zimowego dnia, pewnie w napięciu oczekiwałam aż zobaczę obiecaną przez rodziców czarno - białą niespodziankę. 


Ku własnemu zdumieniu znalazłam się w tej sytuacji ponownie trzy lata temu. Spacerowaliśmy ulicą Freta, a potem z Nowomiejskiej chcieliśmy przez barbakan dotrzeć do Rynku. I nagle deja vu. Pierwsi zareagowali rodzice. To przecież on ... i jak sam o sobie mówi, jedyny sylwetkarz na wschód od Salzburga sportretował... 
lecz może wcześniej popatrzcie na to...






Ich pewnie nie spotkacie w warszawskim barbakanie, ale zapewniam Was, oni też posługują się nożyczkami.  Noriko Ambe, Adriane Colburn, Julien Lang, Simone Lourenco, Devin Troy Strother

A poniżej deja vu  sprzed dwóch lat: Janusz Markiewicz portretujący Mercię i efekt jego pracy.






czwartek, 22 listopada 2012

męski punkt widzenia? noo, zastanówmy się ... :)

Wielokrotnie mogliśmy się przekonać jak moda i sztuka silnie na siebie oddziałują, jak się przenikają i wzajemnie inspirują.
Dzisiaj pokażę jak jeden z najbardziej rozpoznawalnych i jeden z najbardziej spopularyzowanych artystów (reprodukcje jego obrazów możemy znaleźć po prostu wszędzie - na kubkach, puzzlach, podkładkach pod piwo, pościeli itp) zainspirował wielkie domy mody.
Piękną i niezwykle spektakularną, wiosenno-letnią kolekcję inspirowaną malarstwem Gustava Klimta, (który w tym roku obchodził swoją 150 rocznicę urodzin) pokazał Rick Owens. Spowite w fałdy złotej tkaniny modelki wyglądały zjawiskowo.
Na początku XX wieku o Klimcie pisano, że jest twórcą nowego wizerunku kobiety, ktora jest uroczo niemoralna, rozkosznie grzeszna i przewrotna. Podobnie Owens tworzy dzisiaj,  na wzór idei Klimta obraz kobiety współczesnej. Samodzielna i bezkompromisowa, ponownie, jak sufrażystki w czasach Klimta, odcinająca się od stetryczałych, patriarchalnych modeli, kroczy zdecydowanie przed siebie. Ale uwaga, nie porzuca kobiecego powabu. To jej najważnejsza broń!
 




 Nowoczesną wizję piękna i kobiecości zainspirowaną twórczością wielkiego symbolisty pokazuje również Alexander McQueen.



pics via vogue

wtorek, 20 listopada 2012

kawałek życia czyli portfolio część II

Dzisiaj pokażę Wam drugą część mojego portfolio. Wybrałam ubrania z kolekcji zimowej. Na jednym zdjęciu znalazłam datę 1999, aż samej trudno mi uwierzyć, że tyle minęło lat od moich pierwszych poczynań, kiedy to głowę przepełnioną miałam pomysłami i marzeniami.
Wśród prezentowanych dzisiaj produktów jest popielaty płaszcz z delikatnym włosem. Do dziś pamiętam uczucie niezwykłej radości kiedy zobaczyłam ubraną w niego dziewczynę spacerującą po ulicy.  Wtedy zrozumiałam prawdziwy sens i istotę projektowania. Zrozumiałam, że nie jest to sztuka dla samej sztuki, że robię to z potrzeby serca, ale dla ludzi.
Każdy z prezentowanych ciuchów uszyty był w bardzo ograniczonej ilości (beżowy płaszcz w rekordowej - aż 20 sztuk).
Oglądając te zdjęcia i same produkty pamiętajcie proszę, że to było kilkanaście lat temu.
Raz, dwa, trzy....publikuję.....




 to właśnie ten płaszcz :)
 tutaj zdjęcie nigdy nie publikowane, na modelce, którą podobnie jak wcześniej prezentowaną Ewę "znalazłam" na ulicy :)

środa, 14 listopada 2012

przyjaźń

Dzisiaj pokażę przyjaźń. Taką pierwszą, naturalną, niczym nie skażoną.
Mercia i jej ukochana przyjaciółka Kama. Dziewczyny poznały się jako 3-latki, a ich przyjaźń trwa do dziś. Choć chodzą do innych szkół, mają inny temperament, inne zainteresowania łączy je coś niezwykłego, trudnego do opisania. Mogą nie widzieć się tygodniami, a kiedy się zobaczą nie ma między nimi żadnych barier. Jest zaufanie i TO coś, wzajemne przyciąganie, którego słowami nie da się opisać...
Kama i Mercia. Mercia i Kama.
A wszystko w obiektywie Agi Rzymek. Na każdym zdjęciu widać niezwykłą, kobiecą wrażliwość.
Więcej zdjęć dziewczyn i nie tylko do obejrzenia na stronie: www.agnieszkarzymek.pl
oraz na facebooku: www.facebook.com/AgnieszkaRzymekPhotography


Mercia: płaszcz dwurzędowy Zara, spódnica sh; czapka Zara; buty Timberland
Kama: płaszcz dwurzędowy Zara, spodnie Reserved; czapka Zara; buty Zara

poniedziałek, 12 listopada 2012

Martin Margiela - wnętrza

Coraz wyraźniej widać nadchodzącą kolekcję wielkiego Martina Margieli. W centrach handlowych, w sklepach H&M minimalistyczne witryny informują, że już niebawem będziemy mogli zobaczyć
i kupić ubrania jednego z największych współczesnych projektantów.
Dzisiaj chciałabym pokazać nie ubrania, ale wnętrza, w których można je podziwiać i kupować. Każdy sklep jest jak galeria, każdy jest inny (w przeciwieństwie do sklepów sieciowych), w każdym panuje niepowtarzalna, wyjątkowa atmosfera. Ale jest też wspólny mianownik - sklepy są utrzymane w odcieniach bieli, ubrania eksponowane w pojedynczych egzemplarzach na meblach, które pierwotnie nie były meblami... 
Pamiętam moją pierwszą wizytę w mediolańskim sklepie Margieli do którego zaprowadziły mnie
z głównej ulicy charakterystyczne, białe ślady butów. Meble w sklepie wykonane z białych książek, białe wieszaki, nienarzucający się, oryginalnie wyglądający personel ubrany w białe fartuchy. W innych sklepach możemy odnaleźć szafki z pudełek, stoły z kieliszków i inne dowody na to, że  codziennym przedmiotom można nadać nowe życie. 

Drogowskaz w Tokio

  Sklep w Mediolanie


Niezwykłe półki




 Sklep w Nowym Jorku
 
Jak podobają się Wam tego typu sklepy?

pictures via maison martin margiela/kolekcja prywatna