Choć spotkanie trwało bardzo krótko, czułam się jakbyśmy znały się od lat. Teraz głęboko wierzę, że jeszcze nie raz się spotkamy.
To spotkanie to jeszcze jeden dowód na to, że jednak dobrze jest czasem poblogować.... :)
To naszyjnik-amulet, który będzie mnie chronił przed złem wszelakim, a który MARTA zrobiła własnoręcznie. Poniżej portret "Dziewczynki z warkoczem" zainspirowany Mercią, który również dostałam w prezencie. Marti, jeszcze raz wielkie dzięki!!!!
Tych, którzy jeszcze nie znają serdecznie zapraszam do odwiedzenia MODENFER, gdzie znajdziecie nietuzinkowe stylizacje, świetne pomysły DIY oraz (a może przede wszystkim) niezwykłe ilustracje.
Taka prace tez bym chciala miec. Chetnie pojezdzila bym po swiecie sluzbowo ;o)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię tę stronę pracy, zresztą inne też :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Paryż i klimat tego miasta... Zazdroszczę wizyty w tym cudownym miejscu, a do tego z fantastycznymi ludźmi ;)
OdpowiedzUsuńOoooooooo jakie piękne Kobitki!!! <3
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę! :)
Pozdrawiam cieplutko :**
Ineczko, następnym razem z Tobą!
UsuńParyż to moje marzenie, do spełnienia. Zawsze pozytywnie się nastawiam i marzenia się spełniaja;)
OdpowiedzUsuńZaraz wskakuję na blog MODENFER, chętnie poczytam!
koniecznie Olu! :)
UsuńNiesamowite spotkania dzięki blogom :)
OdpowiedzUsuńA Paryż jest piękny :) zazdroszczę choć niedawno byłam.
Z miłą chęcia odwiedziłam bloga - talent :)
zazdroszczę Paryża i naszyjnika :)))
OdpowiedzUsuńi ten rysunek - Marta jest niezwykła :)
oj tak!
UsuńIzo kochana, dziękuję Ci, z całego serca dziękuję za te miłe chwile! Nigdy ich nie zapomnę, zostaną na zawsze w moim serduchu. A mam nadzieję, że w przyszłości dołączą do nich wspomnienia następnych spotkań...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci też za wszystkie miłe słowa, które napisałaś :-))) I mam nadzieję, że wisiorek przyniesie szczęście!
Buziaki!!
to ja dziękuję!!
UsuńJejku jaki ten portret śliczny :)Paryż sama z chęcią bym odwiedziła,ale na razie nie jest mi dane :( a do MODENFER już zaglądam :)a u nas dziś tez będzie nowy wpis :)
OdpowiedzUsuńzajrzę na pewno!
UsuńZnamy ją , znamy ! I to bardzo dobrze : ))) Paaaaaaaaryżżż....mmmmmm.
OdpowiedzUsuńwyjazdy, spotkania, zwiedzanie, marzenie:)
OdpowiedzUsuńUrocze spotkanie, a portret CUDNY! :)))
OdpowiedzUsuńA ja nie znałam Modenfer - znów mnie wodzisz na pokuszenie ciekawych miejsc w blogosferze - wow :)))))
I będę wodzić :)
Usuńoch tak, uwielbiam! świetne spotkanie i jakie włosy!!! wow:)))
OdpowiedzUsuńdziewczyny! naprawdę wyglądacie jak ,,dwie bratnie dusze" - super zdjęcia i miło, że pokazałyście ,,kawałek" Waszego spotkania :-)
OdpowiedzUsuńja tylko żałuję, że właściciel tej trzeciej szklaneczki nie ujawnił się na zdjęciu ;-)
buuuuuziaki
następnym razem RAZEM :)
UsuńFantastyczne doświadczenie!!
OdpowiedzUsuńNie znałam, ale już lece przeglądać. Bardzo się cieszę, jak przeglądam blogi i widzę, że kobietki się spotykają na żywo:)A tak w ogóle to macie podobne uśmiechy!:d
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmożliwe :)
Jaki piękny ten obrazek! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej paryżowej wyprawy!
opis miejsca spotkania wpływa na moją wyobraźnię, za dużo książek i romansideł ostatnio! ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i podziwiam, ale z drugiej strony tak sobie myślę, że ja swoją pracę też uwielbiam za możliwość poznawania wielu ciekawych ludzi ;d
widze izus ze nie proznowalas w paryzu, czekam na wiecej.. aga
OdpowiedzUsuńMarta pisała mi o waszym spotkaniu; super !
OdpowiedzUsuńTeż chcialabym się z Tobą spotkać <3
http://coeursdefoxes.blogspot.com/
ja też bardzo Kasiu.
UsuńWszystko jest możliwe!
widzę, że wór przepięknych wspomnień :)
OdpowiedzUsuńJaki uroczy i pocieszny ten portret dziewczynki! Ojjjeeej! :)
OdpowiedzUsuńjakie super masz te zdjecia! ten obrazeczek super!
OdpowiedzUsuńWow co za spotkanie i do tego Paryż....warto blokować ,wiele ciekawych ludzi można spotkać ;)całuje Lou
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tak ciekawego stylu pracy, mam nadzieję, że i ja w przyszłości znajdę równie ciekawy zawód. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przejrzałam sobie mapę Paryskiego metra;) Chętnie bym się tam wybrała.
OdpowiedzUsuńOby więcej takich blogowych spotkań;)
Fajne są takie "nowe" spotkania. Czasem szybko, czasem w biegu a od początku czuć dobre fluidy!
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko, Izo! :)
ja tez fce ja tez fce sie z Wami spotkac <3
OdpowiedzUsuńNastępnym razem koniecznie!!!
UsuńParyż to wciąż miejsce, którego nie było mi dane zobaczyć, a bardzo bym chciała! Martę odwiedzam już od jakiegoś czasu, ma niezwykłe zdolności ilustratorskie i przepiękne włosy! Poza tym zaraża optymizmem, tak samo jak Ty :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!!! :)
Usuńwspaniale:)
OdpowiedzUsuńTakie spotkanie to zawsze wspaniałe przeżycia :) Oby było ich jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
www.WnetrzaZewnetrza.pl
Lubię do Ciebie przychodzić :)
OdpowiedzUsuń:*
dzięi kochana!
UsuńZe wzajemnością!!!!
bet you had a nice chit chat! love that girl's illustration! <3
OdpowiedzUsuńLetters To Juliet
Zazdroszcze Ci tego typu doświadczeń :))
OdpowiedzUsuńoch moje dwie ulubione blogerki spotkały się osobiście. ale fajnie i to w Paryżu!!!!!! i jaki cudny portrecik Merci. zadzroszczę takiego spotkania na żywo. Nic to, niech no ja tylko podrosnę ........... ;) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń